poniedziałek, 23 listopada 2015

CRAFTY - nowa gazetka na polskim rynku


Pojawiła się na  naszym rynku wydawniczym nowa gazetka dotycząca rękodzieła - crafty.
Jeśli chodzi o techniki jest to gazetka interdyscyplinarna, wydawnictwo Burdy, jest to jakaś następczyni Anny,  z tym że Anna stawiała raczej na sztuki tradycyjne a tu raczej nowoczesność.
Wydawnictwo wydało prawie jednocześnie dwie inne gazetki tym razem tematyczne "Łatwe druty" i Łatwe szydełko.
Wracając jednak do crafty całość wygląda trochę tak jakby śledzono wypowiedzi blogerek na temat innych gazetek i znajdziemy tu poza propozycjami różnych projektów, wywiady, artykuły(tu: Jak sprzedawać rękodzieło?), mapkę rękodzielniczego Wrocławia.
Oprócz tego co większość z Was oczekiwałaby po rękodzielniczym czasopiśmie są również przepisy kulinarne, przepisy na naturalne kosmetyki, dekoracje i ozdoby roślinne. Porady dotyczące domowej uprawy ziół, artykuł o witrażach oraz porady dotyczące robienia zdjęć swoim pracom.

I na koniec muszę się do czegoś przyczepić żeby tradycji stało się zadość ;p
Oto pani redaktor naczelna napisała do czytelnika: "W języku polskim jest to pojęcie (dot. crafty)właściwie jednoznaczne i chyba nikt nie ma wątpliwości, co się za nim kryje"
Szanowna Pani Redaktor po pierwsze w języku polskim nie ma takiego pojęcia, po drugie jestem pewna, że połowa polskich rękodzielniczek nie ma pojęcia, że takie określenie w ogóle funkcjonuje. Ok, najczęściej są to osoby starsze, ale ostatnio raczej prowadzi się politykę przeciw wykluczeniom a nie przeciwnie.

Czasopismo kosztuje10,99zł.
Niestety nie jest jasna częstotliwość pojawienia się kolejnych numerów.

Kilka pomysłów które mi się spodobały, oczywiście jest tego znacznie więcej ale to już będziecie musiały sprawdzić osobiście.




W gazetce pojawiają się przepisy kulinarne, nie lubię tego ale nie jestem sama na świecie więc jakoś przetrzymam. ;p Nie podoba mi się jednak sposób prezentacji, najpierw kilka stron wielkimi całostronicowymi zdjęciami słodyczy, a potem przepisy do ich wykonania.


A to mnie rozbawiło, do wywiadu z panią rękodzielniczka robiącą maskotki w kształcie narządów wewnętrznych, dołączono zdjęcie jej produktów, jelitko i wątroba mają takie miny, że przepraszam, że to napiszę ale chyba biegunka.




czwartek, 19 listopada 2015

Igłą Malowane 6 / 2015

Nowy numer pisma.

Na początek karteczki, haftem wstążeczkowym i krzyżykowym. Wzór krzyżykowy bardzo porządny.


Elegancka bombka, jak dla mnie trochę za ciemna, ale sama koncepcja bardzo dobra. Wzory można wykorzystać np. na bieżnik, jak poniżej.


Zawieszki z kanwy plastikowej.  Takie jakieś nijaki, podoba mi się jedynie choinka. Można chyba było przemyśleć te pomysły w kierunku lukrowanych pierniczków i byłoby fajnie.


Magiczne fuksje.Tytuł z konkursu... nie skomentuję. Dla mnie nie mają w sobie nic magicznego. Wzór może być.

 Chabry do kompletu do maków z poprzedniego numeru, niby ok, ale do maków im daleko, z tym że to jednak chabry (mają mniejsze możliwości budzenia zachwytu).


Serwetka z bałwankami. Pomysł z bombką bardziej mi się podoba, zresztą te wzory można wykorzystać do wielu rzeczy.


Ta serwetka mi się podoba ;p


 A ta jakby mniej ale też nie jest zła, raczej to kwestia gustu i zapotrzebowań.


I to tyle na temat wzorów, są też zapełniacze, które niektóre osoby lubią (ja niestety nie) tj. wywiad, relacja ze zjazdu i galeria czytelników oraz zaproszenie do konkursu.

środa, 18 listopada 2015

Zawieszka nr 2

Po poprzednim hafciku, zostało mi tyle nitek z zestawu.


Początkowo chciałam wyhaftować drugi taki sam obrazek(jak w poprzednim poście), potem jednak wpadłam na pomysł, żeby sprawdzić inne wzory w gazetce ("pomysły na Święta Bożego Narodzenia" 3/2014)

Okazało się, że do jeden z hafcików różni się od posiadanego przeze mnie zestawu o jeden kolor.
Zabrałam się za robotę. Na tyle starczyło mi nici z zestawu a haftowałam ponownie 3 nitkami muliny.


A tu już przed konturami.

Ten hafcik ma zaledwie cztery kolory mniej niż poprzedni, dodatkowo nie ma żadnych półkrzyżyków i ćwierć krzyżyków, ale trudno znaleźć jakiś kontur, który trafia w "dziurkę" w kanwie. Te wzory tworzył chyba jakiś maniak, konturów w połowie krzyżyka.

Tym razem wąsy pod drugim okiem czyli komplecik jest.
 ;p


Reszta nici.



Na koniec ciekawostka, ja mam chyba jakiegoś potwora zżerającego muliny... wczoraj poszłam do sklepu po osiem brakujących pasm, na liście osiem numerków, na paragonie opłata za osiem sztuk... w woreczku siedem... nie wiem jak mi się to dzieje, ale to już drugi raz.... mam sobie w torebce kamerkę zamontować czy co... ;)

czwartek, 12 listopada 2015

Zawieszka w złotej ramce - test

Zestaw - zawieszka w złotej ramce do wyhaftowana haftem krzyżykowym.
Chyba wybrałam najbardziej szczegółowy obrazeczek a na pewno potrzebujący największej liczby kolorów mulin z całej serii.

Po rozpakowaniu zestawu znajdujemy:
- kawałek kanwy 14-tki -  10 x 10,8cm
- zestaw potrzebnych mulin
- złotą rameczkę
- instrukcję
- igłę


Kawałek kanwy w zestawie nie dość, że ma igłę wbitą w środek, co odkształca materiał i na dodatek ma odciśnięty kształt ramki to jeszcze jest zagnieciony na brzegu.

Jeśli taki kawałek nie mieści się do opakowania spokojnie można zmniejszyć wielkość kanwy do 9 x 9 cm.


Wygięty spód ramki też wydał mi się dziwny ale może tak miało być.


Chwilka o instrukcji. Z jednej strony znajduje się wzór z cienkimi konturami, z drugiej z grubaśnymi. Zupełnie bez sensu. Na jednym wzorze konturów powinno nie być.
Z obu stron kartki zamieszczono informację, żeby haftować dwiema nitkami i zaczynać haft od środka. Nie ma jednak nigdzie opisu jakim cudownym zdarzeniem hafcik powinien znaleźć się w ramce. Czy go przyklejać do "plecek" ramki czy tylko wcisnąć. Czy obcinać resztki kanwy czy zaciąć je do tyłu. Słowem zamiast powtarzać dwa razy informację o tym jak wykonać sam haft warto by ten obszar papieru poświęcić na inne wiadomości.

A w dodatku twórcom zdarzył się taki byczek, Mikołaj na wzorze ma szlaczki na czapce wykonane białą muliną a na zdjęciu wykonanego haftu szlaczków brak.


Wykonany hafcik w ramce.


W rzeczywistości haft ma intensywniejsze kolory niż na zdjęciu z zestawu.


Podsumowując.
Nie słuchałam się instrukcji, wykonałam haft trzema nitkami muliny. Muliny starczyło a prześwity są mniejsze.
Na kolejny taki hafcik (również trzema nitkami) mulin niebieskich byłoby za mało, ale pozostałych i owszem wystarczyłoby. Zatem wykonując haft dwiema nitkami, bez problemu mulin starszy na dwa hafciki.
Nie jestem przekonana co do tego, żeby w takim małym hafcie używać takiej liczby cieniowań (czapka- 4 odcienie zieleni, żółty prezent - 3 odcienie), zwłaszcza, że producent wzoru nie jest producentem mulin.
Nie przekonują mnie również kontury w ogromnej ilości trafiające w środek krzyżyka. A skoro już autor zadbał o tak szczegółowe kontury to dlaczego środek wąsów Mikołaja przypada pod jednym okiem (choć na stosownej dla wąsów wysokości) a nie pośrodku między oczyma, jak to się zwykle przyjmuje?




czwartek, 5 listopada 2015

Przygotowanie do teścików

Ostatnio sporo osób testowało kartki świąteczne z pewnego sklepu.
Przegrzebując ich ofertę znalazłam kilka rzeczy dla siebie, niestety po wgłębieniu się w opisy produktów okazało się, że w większości to co mnie interesowało miało nadruki na kanwach czego nie lubię i nie akceptuję ;)

Pierwsze to zestaw składający się z wzorów i ramek gwiazdek. Po zakupie chyba w sklepie przypomnieli sobie, że coś takiego mają i wyrzucili to na pierwszą stronę. ;)



Drugi to zestawik z ramką okrągłą. Wzorek mam także w gazecie. Mój pierwotny plan opiewał na wzorek w złotej ramce gwiazdce, niestety te zestawy mają wzory namalowane na kanwie więc zrezygnowałam z niego.



Kupiłam też tamborek drewniany, jest dość lekki ale martwią mnie te dziurki na wylot. Jest też trochę ubrudzony...(???)


Oczywiście dostałam też katalog, mają ogromny wybór wzorów na poduszki. ;p


Na koniec można sobie zgadnąć co sobie haftuję. Wzorek normalnie zajął by mi 7 do 10 dni, a tu minęło już dwa tygodnie i dopiero dotarłam w okolice połowy.