Na koniec miesiąca mała odskocznia od makramy, kolejny sznurkowy naszyjnik, tym razem w takich bardziej moich kolorach. Co prawda zamysł został zrealizowany w 75% ale postanowiłam go zachować w tym stanie, jak na zdjęciach, gdyż taki właśnie mi się spodobał, a nie chciałam niszczyć dzieła które mi odpowiada. Przydałoby się zatem zrobić i drugą wersję, tą planowana, ale niestety raczej nie starczy mi sznurka. Poniżej przedstawione dzieło to naszyjnik z niebieskich sznurków włóczkowych z niewielkimi dodatkami ze sznurka zielonego.. Można nosić i tak i siak, bo tyłem na przód też fajnie wygląda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz