Pojawiła się na naszym rynku wydawniczym nowa gazetka dotycząca rękodzieła - crafty.
Jeśli chodzi o techniki jest to gazetka interdyscyplinarna, wydawnictwo Burdy, jest to jakaś następczyni Anny, z tym że Anna stawiała raczej na sztuki tradycyjne a tu raczej nowoczesność.
Wydawnictwo wydało prawie jednocześnie dwie inne gazetki tym razem tematyczne "Łatwe druty" i Łatwe szydełko.
Wracając jednak do crafty całość wygląda trochę tak jakby śledzono wypowiedzi blogerek na temat innych gazetek i znajdziemy tu poza propozycjami różnych projektów, wywiady, artykuły(tu: Jak sprzedawać rękodzieło?), mapkę rękodzielniczego Wrocławia.
Oprócz tego co większość z Was oczekiwałaby po rękodzielniczym czasopiśmie są również przepisy kulinarne, przepisy na naturalne kosmetyki, dekoracje i ozdoby roślinne. Porady dotyczące domowej uprawy ziół, artykuł o witrażach oraz porady dotyczące robienia zdjęć swoim pracom.
I na koniec muszę się do czegoś przyczepić żeby tradycji stało się zadość ;p
Oto pani redaktor naczelna napisała do czytelnika: "W języku polskim jest to pojęcie (dot. crafty)właściwie jednoznaczne i chyba nikt nie ma wątpliwości, co się za nim kryje"
Szanowna Pani Redaktor po pierwsze w języku polskim nie ma takiego pojęcia, po drugie jestem pewna, że połowa polskich rękodzielniczek nie ma pojęcia, że takie określenie w ogóle funkcjonuje. Ok, najczęściej są to osoby starsze, ale ostatnio raczej prowadzi się politykę przeciw wykluczeniom a nie przeciwnie.
Czasopismo kosztuje10,99zł.
Niestety nie jest jasna częstotliwość pojawienia się kolejnych numerów.
Kilka pomysłów które mi się spodobały, oczywiście jest tego znacznie więcej ale to już będziecie musiały sprawdzić osobiście.
W gazetce pojawiają się przepisy kulinarne, nie lubię tego ale nie jestem sama na świecie więc jakoś przetrzymam. ;p Nie podoba mi się jednak sposób prezentacji, najpierw kilka stron wielkimi całostronicowymi zdjęciami słodyczy, a potem przepisy do ich wykonania.
A to mnie rozbawiło, do wywiadu z panią rękodzielniczka robiącą maskotki w kształcie narządów wewnętrznych, dołączono zdjęcie jej produktów, jelitko i wątroba mają takie miny, że przepraszam, że to napiszę ale chyba biegunka.
