Tym razem kolczyki. W ramach dwóch pieczeni na jednym ogniu i na wyzwanie Szuflady i na Kolorki Danusi.
Kolczyki plecione na zasadzie tu poplotę tak a tu inaczej i zobaczę co wyjdzie. Z tym, że musi wyjść tak żeby mi się podobało. Uzyskanie takiego stanu, poprzedza plecenie, rozplątywanie i ponowne plecenie i tak do bólu cierpliwości. Tym razem nie osiągnął on wartości krytycznej zatem kolczyki ukończono.
Danusia prosiła, żeby ustosunkować się do koloru. Mój stosunek do różu jest raczej pozytywny, co prawda ja zbieram wszystko do kompletu czyli wszystko niebieskie, ale któregoś roku kupiłam sobie na raz trzy różowe bluzki, które będę nosić do wydarcia bo je lubię. To znaczy jedna już się wydarła, druga nadaje się do użytku wyłącznie domowego, trzecia posiada jeszcze wszelkie walory użytkowe. Można więc powiedzieć, że u mnie jak u Picassa raz okres błękitny, raz różowy.
kolejne śliczne kolczyki
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie są, ustawienie koralików robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńAle super , taki odcień różu wpadający w malinkę lubię. A kolczyki wyszły zjawiskow, w życiu bym nie zgadła że to uplecione z koralików. Gratuluję samozaparciw w dążeniu do perfekcji. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne są te kolczyki
OdpowiedzUsuńJakie można fajne kolczyki wyczarować,ale co się dziwić w pleceniu jesteś specem .
OdpowiedzUsuńTakie to i ja bym nosiła,nawet w różu chociaż zawsze ładniej mi w zieleni .
Pozdrowionka zostawiam :)
jakie śliczne kolczyki!!
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne :)
OdpowiedzUsuńKurczaczek fajowe kolczyki! Ale ja tam nie widzę koralików. Pewnie znowu jestem ślepa:) hi hi hi albo inni widza inaczej??? Pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńKoralików oczywiście nie ma, ale jak ktoś pierwszy raz patrzy i nie wie co widzi to mu się może wydawać, bo to trochę może i przypomina koraliki. Wcześniej, kiedy większe grono nie wiedziało czym się zajmuję, częściej zdarzały się takie pomyłki.
Usuńmalinowy róż! najbardziej lubię
OdpowiedzUsuńwidziałam wiele bransoletek w tej technice ale kolczyki wymiatają!
Śliczne są :). Świetny kształt. I nawet odcień różu jest fajny :).
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w wyzwaniu :)
Koralików to i ja nie widzę, pewnie dlatego, że ich tam nie ma :) Ja rozumiem, że ten pierwszy to może tak wyjść metodą prób i błędów, ale, że drugi idealnie taki sam i to bez wzoru, to już czary jakieś :)
OdpowiedzUsuńNajczęściej w moich pracach wzorem do drugiego jest pierwszy kolczyk :).
UsuńGdzie te dziewczyny widzą koraliki?! - Toż to idealne węzełki :) Róż w tym odcieniu też mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńz koralikami czy bez ..śliczniaste te kolczyki ...
OdpowiedzUsuńNie przepadam za pastelowym różem, ale ten odcień jest w porządku :) Szczególnie w przypadku kolczyków, które przecież można nosić jako dodatek, do mojej ulubionej czerni :)
OdpowiedzUsuńPastelowy to on na pewno nie jest. :) Czyli najważniejsze co powinna mieć rękodzielniczka to czarny strój, bo zawsze się może przytrafić jakaś biżuteria do eksponowania. :)
UsuńJa po prostu zawsze mam czarny strój :P A eksponowanie biżuterii to dodatkowy bonus :)
UsuńKolczyki śliczne:))) Ciekawie wykonane - gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia
Piękne! Mnie też ten odcień różu bardzo odpowiada.:)
OdpowiedzUsuń:) Super!
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne kolczyki ! Makrama, to coś, co chciałabym opanować, póki co to w planach :)
OdpowiedzUsuńCudne kolczyki !
OdpowiedzUsuńMakrama to coś, co chciałabym opanować, na razie mam to tylko w planach ... :)
Wyglądają niesamowicie , jak koralowce
OdpowiedzUsuńSuper, fantastyczny splot, takich jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńKolczyki super wyszły :) Super kształt i wzór, to "przypadkowe" tu zaplotę tak a tu tak wyszło znakomicie
OdpowiedzUsuńOdcień różu mi też się podoba :)
A w wyzwaniu szuflady na pewno zainspirują :)
Pozdrawiam i powodzenia w zabawach
Ja też nie mam nic do różowego, zwłaszcza w lecie :) Świetnie sobie poradziłaś z tymi kolczykami, ja za takie rzeczy nawet się nie zabieram.
OdpowiedzUsuńKolczyki wspaniałe a do tego jedyny znośny dla mnie odcień różu ;)
OdpowiedzUsuńcudowne
OdpowiedzUsuńJej super:) Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńAle super :) Jeszcze takich nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńSuper, bransoletki tą metoda to widziałam ale kolczyki to pierwszy raz , podziwiam i gratuluję pomysłu i talentu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cudowne no a ja byłam pewna że to koraliki a tu taka niespodzianka:-)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki! Dla mnie to czarna magia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Fantastyczny wzór, idealny dla każdego koloru!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona, są prześliczne. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie, fajny efekt uzyskałaś. Dodaje do obserwowanych i zapraszam do siebie http://pracownianati.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i efektowne kolczyki :)
OdpowiedzUsuńNazwa bloga jest bombowa,pozdrawiam serdecznie ♥
Przepiękne te kolczyki!
OdpowiedzUsuńŚliczności. Na pierwszy rzut oka myślałam, że z koralików, ale w tytule było, że makrama więc przyjrzałam się ponownie i dopiero po chwili się zorientowałam, że nie ma :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekne kolczyki. Makrama zawsze mi się kojarzyła z większymi formami, a nie tak precyzyjnymi i subtelnymi dziełami sztuki :) Coś ślicznego
OdpowiedzUsuńGratuluję zdolności!
OdpowiedzUsuńja podobnie jak Majeczka myśłałam, że to koraliki i trochę się zmieszałam po tu korale a tytuł inny, ale jak się przyjrzałam to jednak markama:)) śliczne kolczyki;)
OdpowiedzUsuńNo to masz cierpliwość ! :) ale jaka za to nagroda ? Po prostu śliczności:))
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki, bardzo mi się podobają. Jak tak rzuciłam na nie okiem, to w pierwszej chwili skojarzyły mi się z duchami, mają oczy, buzię, ale takim sympatycznymi. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńŚliczniuchne :)***
OdpowiedzUsuń