Z racji tego, że oczekiwałam tej gazetk,i to z rana popędziłam do kiosku. He, he, he
Igłą Malowane 5/6 2014
W numerze znajdują się wzory( posłużę się tytułami wzorów z gazetki):
1. Słonecznikowe lato
2. Martynka
3. Sowa
4. Kotek przez płotek
5. Zachód słońca z wiatrakiem
6. Poduszka- Łowickie koguty
7. Maczki
8. Kartka ślubna- Róża i dwa serduszka
Cóż mogę napisać, niezależnie od tego jakie motywy lubię a jakich nie, to tylko wzór Martynki mi się nie podoba. Sama Martynka zresztą bardzo polska, jak widzę, kultywuje tradycję pod nazwą : zastaw się a postaw się. Wypasione słuchawki na uszach a na kolanach łaty.
O karteczce z różą i sercami napisano na stronie nr 3: " Karteczka idealna na ślub, walentynki czy urodziny". Moim zdaniem Walentynki powinny być wielką literą, nawet jeśli ktoś ich nie lubi. Poza tym pokazano motywy łowickie w dwóch dodatkowych wersjach kolorystycznych, o ile czarno-białą uważam za fatalną, o tyle wersja w brązach jest warta wyhaftowania.
Dowiedziałam się, że obchodzimy piętnastolecie "Haftów Polskich" Z tej okazji, kto pochwali się redakcji zdjęciami dokonanych haftów z pierwszego numeru ten weźmie udział w losowaniu nagrody.
W ramach wspomnień osoba o wdzięcznym pseudonimie Redakcja(gdyż nie podejżewam, żeby gremialnie pisali te kilka zdań)napisała: "Pamiętam komentarze koleżanki - zieleń mchu- a cóż to jest, jak taką dobrać? W sklepach była wtedy - jasna zieleń, zieleń i ciemna zieleń. Czasem pojawił się kolor o mało pięknej nazwie- zgniła zieleń." Tekst dotyczy roku 1999 gdy jak przeczytamy wyżej Ariadna miała 180 kolorów mulin. Ciekawe, nieprawdaż. 176 na inne barwy aby zieleni było tylko cztery odcienie. Nie wiem jaka rewolucja zaszła między rokiem 1999 a 2000, ale kiedy po wyhaftowaniu pierwszego obrazka z "Haftów Polskich" moja mama stwierdziła, że skoro znalazłam sobie pasję to ona zasponsoruje mi mulinę czyli co miesiąc kupi mi odcienie innej barwy, zaczęła od nieszczęsnej zieleni. Na niej się też skończyło, teraz mulina spakowana spokojnie leży sobie w woreczku. Nie używałam jej bo zaczęłam wyszywać Anchorem, który wówczas bylchyba tańszy od DMC. Skoro jednak znalazła się okazja to wyciągam z woreczka to co wówczas było dostępne w zieleniach. ;p Stan na obrazku - minus dwa kolory, które wyjęłam do produkcji zawieszek.
Punkt przeciwdziałania głupocie.
Wiem, że głupota jest fajna, ładnie opakowana i przede wszystkich chwytliwa. Jednak trochę rękodzielniczego szacunku dla siebie można mieć(to znaczy jak ktoś nie chce to nie musi, ale jak ktoś chce to zapraszam do czytania dalej). W "Inspiracjach Twórczych" i teraz w "Igłą Malowane" pojawiły się motywy łowickie do haftowania krzyżykami, ale nie są to hafty łowickie(bo coś takiego istnieje). Hafty przedstawione w gazetach są to hafty krzyżykowe inspirowane wycinankami łowickimi- jak komuś się nie chce pisać to może używać skrótu HKIWŁ - HaK I WyŁ. :D
Piękną mamy pogodę... jak łatwo się przeziębić. Mi się udało.
Aha, to może jeszcze haft łowicki - TU
jakbym tylko miała pierwszy numer to moze i bym sie skusiła na jakis hafcik:)
OdpowiedzUsuńposzukam,a może sie uda?
ten numer taki sobie:)
Dzięki za przypomnienie, że to już nowy nr. Z Martynką masz rację - urocza :)
OdpowiedzUsuńA mnie zaciekawiła ta Martynka, dlatego że moja siostrzenica lubi słuchać o jej przygodach - tylko nie wiem, czy to ta sama Martynka co w książeczkach. A czemu mówisz że jest nieładna?
OdpowiedzUsuńNie mówię, że nieładna, tylko, że nie w moim guście.
UsuńChyba kupię - dla wiatraka :)
OdpowiedzUsuńKrzyżyki to nie moja działka, ale niektóre wzory chętnie na pętelki bym przerobiła.
OdpowiedzUsuńTo by mogło być naprawdę ciekawe, ale pewnie byś sie niesamowicie narobiła.
UsuńOj tak, haft pętelkowy to niesamowite dziobanie dziurka przy dziurce.
UsuńHmmmm, i potwierdza sie, ze nie podoba mi sie zawartosc tej gazetki:( Ani jednego wzoru nie ruszylabym:( A Martynka to wg mnie moze wywolac koszmary senne, ale moze ja za bardzi wybredna jestem?
OdpowiedzUsuńPodziwiam wszystkie osoby haftujące krzyżykami. To taka misterna i benedyktyńska praca :) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie :) http://wharmonii.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJakoś nic mi nie przypadło do gustu - może kotek?... Szybkiego wyzdrowienia życzę.:)
OdpowiedzUsuńA mnie Martynka podoba się bardzo :) Wzory wycinanek też super, reszta- jak zwykle- bez szału dla mnie.
OdpowiedzUsuńZdrówka!
Uwielbiam Twoje streszczenia :) kupiłam gazetkę i w napięciu czekałam na Twoją opinię i muszę przyznać, że mnie nie rozczarowałaś ;)
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę:)
OdpowiedzUsuńMnie też drażni 'hafty łowickie', to obok tych haftów nawet nie leżało... Zastanawiam się nad haftem wiatraka, muszę sobie zakupić gazetkę i wtedy zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńEch, niestety na każdym kroku można się zetknąć z ignorancją redaktorów i innych niedouczonych typków, którzy piszą jak im wygodniej i nawet do głowy im nie przyjdzie że to zupełnie coś innego. Kiedyś lubiłam takie gazetki ale gdy już więcej się nauczyłam i zaczęłam dostrzegać ile "byków" tam popełniają, praktycznie przestałam je kupować.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o te wersje kolorystyczne to faktycznie ta w brązach wygląda bardzo fajnie ale czarna to totalna pomyłka.
Pozdrawiam serdecznie :)
A mi najbardziej właśnie przypadł do gustu haft Łowickie koguty, są przepiękne. W rzeczywistości wyglądają lepiej niż na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie
http://hafcikixxx.blogspot.com