Tym sposobem dwa dni przed świętami można zapaść na nieprzyjemną ale krótkotrwałą dolegliwość. Z racji przymiotnika czas-określającego można się z tego na święta wykaraskać, by radośnie po świętach zapaść na coś zupełnie innego, trwalszego i wymagającego pomocy lekarskiej. Mamy zatem 7 kwiecień, a pani do lekarza rejestruje nas na 17-tego. Hahaha wyobrażam sobie, że trafia tu ktoś z zawałem a mu mówią, że może ewentualnie za dziesięć dni przyjść... Także z pozostałością po drugim czyli z trzecim muszę iść do lekarza a tu już się czwarte szykuje... Tyle szczęścia na raz... Istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że kiedyś druga część jajo-ścianki nastanie.
Dzisiaj coś łatwiejszego.
Z racji tego że w marcu/kwietniu udało mi się otrzymać kilka rzeczy, postanowiłam je sobie zatrzymać na zajączka, bo go nie obchodzę. ;p
Jako pierwszy pojawił się u mnie Grobowiec- czyli książka z Zacisza Wyśnionego . Tu jeszcze w opakowaniu:
Kilka dni później kompletny szok i podkładeczki od Ani z Mój Dom-Moja Przystań. Znaczki też zatrzymałam. ;p.
Połowa podkładek pełni u mnie rolę ozdobników, druga połowa rolę nominalną.
Tu z moim kubeczkiem. :)
A tuż przed świętami dotarła do mnie bardzo elegancka kurka od Basi oraz karteczka.
To są może pierwsze zdobycze w blogowych zabawach. Po tyyylu latach czekania...;p
Jeny, tyle naprodukowałyście postów przez ten czas, że nie jestem w stanie tego nadrobić.
Super podkładeczki, sama szukam pomysłu na coś takiego bo w końcu udało mi się wydębić od znajomego drzewo o różnych średnicach :). Myślę o podkładkach, o obrazkach i podstawce na świece - zobaczymy jak wyjdzie :). Gratuluję prezentów :)
OdpowiedzUsuńPodkładki są super, pójdę do lasu na pachtę. Ślubny poprzycina (może ), a potem będę sie głowic nad ozdobieniem .
OdpowiedzUsuńWspaniałe te zdobycze :)
OdpowiedzUsuńSuper wygrane :)
OdpowiedzUsuńJakie pomysłowe podkładki! Gratuluję tylu wygranych.:)
OdpowiedzUsuńJak widać szczęścia chodzą parami, piękne prezenty:))) zdrówka!
OdpowiedzUsuńO ranyyyyyyy te drewniane podkładki są obłędne! Ślinotok mam! :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe prezenciki :)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim zdrówka i żeby kontakty z lekarzami nie były potrzebne. A jeśli już, to w przyzwoitych terminach i na NFZ. No i oczywiście sama rozumiesz - żadnego zawału mieć nie możesz, bo kardiolog wiadomo - za trzy miesiące najwcześniej (mój rekord - neurolog po 10 miesiącach ).
OdpowiedzUsuńPrezentów gratuluję. Niech cieszą :)
Lepiej było gdy się umówiłam do endokrynologa...1,5 roku czekania, a dwa miesiace przed moją wizytą, NFZ zamknął przychodnię, zresztą jedyną w mieście.
UsuńAle piękna ta kokosza :)
OdpowiedzUsuńSuper te podkładki, pozostałe wygrane też są śliczne. No ale podkładki są zabójcze ;)
OdpowiedzUsuń