poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Zajączki...

Rzecz o szczęściu. Bo wiadomo, że jak ktoś ma szczęście, to ma.
Tym sposobem dwa dni przed świętami można zapaść na nieprzyjemną ale krótkotrwałą dolegliwość. Z racji przymiotnika czas-określającego można się z tego na święta wykaraskać, by radośnie po świętach zapaść na coś zupełnie innego, trwalszego i wymagającego pomocy lekarskiej. Mamy zatem 7 kwiecień, a pani do lekarza rejestruje nas na 17-tego. Hahaha wyobrażam sobie, że trafia tu ktoś z zawałem a mu mówią, że może ewentualnie za dziesięć dni przyjść... Także z pozostałością po drugim czyli z trzecim muszę iść do lekarza a tu już się czwarte szykuje... Tyle szczęścia na raz...  Istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że kiedyś druga część jajo-ścianki nastanie.

Dzisiaj coś łatwiejszego.
Z racji tego że w marcu/kwietniu udało mi się otrzymać kilka rzeczy, postanowiłam je sobie zatrzymać na zajączka, bo go nie obchodzę. ;p

Jako pierwszy pojawił się u mnie Grobowiec- czyli książka z Zacisza Wyśnionego . Tu jeszcze w opakowaniu:



Kilka dni później kompletny szok i podkładeczki od Ani z Mój Dom-Moja Przystań. Znaczki też zatrzymałam. ;p. 

Połowa podkładek pełni u mnie rolę ozdobników, druga połowa rolę nominalną. 





Tu z moim kubeczkiem. :)

A tuż przed świętami dotarła do mnie bardzo elegancka kurka od Basi oraz karteczka.




To są może pierwsze zdobycze w blogowych zabawach. Po tyyylu latach czekania...;p

Jeny, tyle naprodukowałyście postów przez ten czas, że nie jestem w stanie tego nadrobić.

12 komentarzy:

  1. Super podkładeczki, sama szukam pomysłu na coś takiego bo w końcu udało mi się wydębić od znajomego drzewo o różnych średnicach :). Myślę o podkładkach, o obrazkach i podstawce na świece - zobaczymy jak wyjdzie :). Gratuluję prezentów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podkładki są super, pójdę do lasu na pachtę. Ślubny poprzycina (może ), a potem będę sie głowic nad ozdobieniem .

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie pomysłowe podkładki! Gratuluję tylu wygranych.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak widać szczęścia chodzą parami, piękne prezenty:))) zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  5. O ranyyyyyyy te drewniane podkładki są obłędne! Ślinotok mam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przede wszystkim zdrówka i żeby kontakty z lekarzami nie były potrzebne. A jeśli już, to w przyzwoitych terminach i na NFZ. No i oczywiście sama rozumiesz - żadnego zawału mieć nie możesz, bo kardiolog wiadomo - za trzy miesiące najwcześniej (mój rekord - neurolog po 10 miesiącach ).
    Prezentów gratuluję. Niech cieszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej było gdy się umówiłam do endokrynologa...1,5 roku czekania, a dwa miesiace przed moją wizytą, NFZ zamknął przychodnię, zresztą jedyną w mieście.

      Usuń
  7. Super te podkładki, pozostałe wygrane też są śliczne. No ale podkładki są zabójcze ;)

    OdpowiedzUsuń