Tak się rozzuchwaliłam, że postanowiłam dokonać jeszcze innych bombek, które mi się marzyły.
Początki były trudne ale po znalezieniu nożyka do tapet sprawa stała się łatwiejsza.
Pierwsza próba:
Oraz wersja w ulubionych kolorach rodziny do której odleci.
Takie baloniki.
Ojej, jaka cudna :)
OdpowiedzUsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńbaloniki sa piekne...fantastyczne... i takie dopracowane:))) supcio!
OdpowiedzUsuńZ tym dopracowaniem to bym może nie szalała, zwłaszcza że to dwa pierwsze jakie kiedykolwiek zrobiłam, ale jakoś wyjątkowo źle też nie jest.. :)
UsuńI do tego skromna:)
Usuńpiękne... tęczowe..
OdpowiedzUsuńBędziesz mieć kolorową choinkę w tym roku ;)
OdpowiedzUsuńale fajne:)))
OdpowiedzUsuńZnalazłam coś takiego:
OdpowiedzUsuńhttp://www.polskamolskiej.tvp.pl/17644404/odc-3-bieszczady-i-sieniawa
Ale Rysiek z tego odcinka jest tylko trochę podobny do "mojego":)
Wspaniale kiedyś miałam podobny zamysł, już wiem że będzie wyglądać bombowo :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne :P ja bym dorobiła w koszyku jeszcze bałwanka, albo Mikołaja z workiem prezentów
OdpowiedzUsuń