I już wiemy, że bohaterką tego posta będzie choinka. Prace nad nią utknęły więc są utknięte(?) i tyle. Jakoś nie zapowiada się na zakończeni przed świętami...ale jak nie przed, to po. Stan obecny wygląda mniej więcej tak:
Generalnie i taka mogłaby być choć niewątpliwie "o(za przeproszeniem)zdupki" też by się przydały.
Prześłiczna choinka. Taka też mi się bardzo podoba. A co do zdążenia przed świętami, to zawsze będzie przed jakimiś świętami. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńEeee to moja wcale nie taka ostatnia jeszcze :P
OdpowiedzUsuńJak nie te swieta to następne:)))) "Poczatek" i tak prezentuje sie fantastycznie!
OdpowiedzUsuńZdążysz! Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńw zawrotnym tempie ci to idzie - pięknie wychodzi - wierzę że zdążysz - buziaki ślę Marii
OdpowiedzUsuńDołączam do "wierzących".;) Powodzenia!:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie, zdążysz, ja chyba za rok...
OdpowiedzUsuńZmieniłaś troszkę wzór. Podoba mi się to serce :) Aż jestem ciekawa jak to wykończysz ;)
OdpowiedzUsuńWcale nie jest źle, do świąt jeszcze zostało trochę czasu, więc choinki trochę przybędzie :)
OdpowiedzUsuńTaka w zupełności: wystarczy:)
OdpowiedzUsuńDo świąt jeszcze parę dni, wiec zdążysz kilka czerwonych bombek dorobić i może choinkę-poduszkę też zdążysz zrobić :-)
OdpowiedzUsuńPrzed Świętami dziwnym trafem doba się wydłuża :) Albo pracuje się szybciej :)... Ciekawa jestem tych ozdóbek.
OdpowiedzUsuńPatrzę na nią i wyobrażam sobie kolorowe koraliki na gałązkach tej choinki..... :)
OdpowiedzUsuńA może uda Ci się skończyć :).
OdpowiedzUsuńJedną ozdobę choinka już ma ... Kotka ;).
Teraz widzę tam tego kota! Mnie się wydaje, że jest szansa na jej wyszycie w tym roku :)
OdpowiedzUsuń