Miałam takie plany aby rozwijać pomysły oparte na mojej minimalistycznej bransoletce, ale zadzwoniła znajoma, że to, że tamto, wiadomo trzeba wszystko rzucić i robić to co by chciała. Pomyślałam zatem, że skoro lubi lniany sznurek to może jakieś ozdoby choinkowe i powstało takie coś.
Nawet wisiorek taki mógłby być... Mama stwierdziła, że ok z tym, że to jest ewidentnie dzwonek czyli tak:
"Coś" może być i dzwonkiem, z tym że doszłam do wniosku, że na choinkę to będzie trochę za ponure, chyba, że ktoś jest wybitnym fanem ekologii to może by i takie rzeczy na choince zaakceptował.
No i oczywiście miałam parę ogłoszeń parafialnych, z których sporą część po prostu zapomniałam.
Zapowiadany wcześniej blog z krzyżykowymi aniołami i innymi takimi: TU .
Ja lubię takie ekologiczne ozdoby:) Widzę, że pracy przy tym było sporo...
OdpowiedzUsuńjak przy większości rękodzieła w pięć minut nie zrobisz...;p
Usuńbardzo fajna ozdoba :)
OdpowiedzUsuńno pasowałoby do wszelkich słomianych gwiazdek i koników :)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że mówią co za dużo to nie zdrowo ;p
Usuńozdoby super - oryginalne , a ja takie lubię
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWygląda niesamowicie ciekawie ;o)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWygląda bardzo naturalnie i ładnie :-) Odezwij się do mnie w sprawie wysyłki :-)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńa pro po ekologów myślisz że mają choinki :)). Właśnie przymrużam oko i jak dla mnie - pierwsze zdjęcie to dwa koniki odwrócone grzbietami - bardzo ładne :))
OdpowiedzUsuńpewnie mają, ciągają z ogródków takie w doniczkach... koniki mi się stanowczo podobają
Usuń