środa, 28 maja 2014

Zielone Kolczyki Makrama

Antysłoik, czyli post bez słoika.
Całkiem niedawno był atak słoików i znowu, kompletnie nie byłam na to przygotowana.
Uplotłam coś na szybko, miało być raczej minimalistycznie ale oczywiście poszalałam i wyszedł liść...

No to z liścia...





Piękne lato się zrobiło... dziś musiałam się odziać oprócz podstawy czyli bluzki, w polar i ocieplaną kurtkę i też się nie przegrzałam.

12 komentarzy:

  1. Liść cudny :)

    A o jakim ataku słoików piszesz? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O najeździe na Warszawę... obcomiastowców ;p

      Usuń
  2. Zdolniacha z Ciebie. Chyba codziennie nosisz nowe kolczyki ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś ciepłolubna jesteś za bardzo i taka wrażliwa jakaś :p
    urocze listki, Ty je wszystkie te kolce faktycznie nosisz, czy się dzielisz ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię klimat umiarkowany... noszę najczęściej, te którym przypadł jakiś odcień niebieskiego, reszta trafia do wora.

      Usuń
  4. Na Podlasiu też taka zmienna pogoda,jednego dnia Malutek moczy stópki w basenie, drugiego nakładamy cieplejszą bluzę :) Listki bardzo fajne :) Naprawdę te nie niebieskie trafiają do wora? Może candy jakieś? Ja z chęcią coś przygarnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Candy akurat nie zmieni stanu rzeczy... po drugie wczoraj wysłałam jeden list... nie podejrzewałam że za takie maleństwo prawie dychę chcą... na kolejną mnie nie stać ;)

      Usuń
  5. Urocze. I forma, i kolor. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rzeczywiście liście.;) Podobają mi się i z formy, i z koloru.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne kolczyki! Ślicznie Ci wyszły te listki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne! Na ogół nie przepadam za motywem liści jako kolczyki ale te są rewelacyjne :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń