Na początek mówimy łał co za świetna, nowoczesna okładka, a potem się okazuje, że kolejne łał cena 9,70zł (poprzednia 7,80zł). Zachwyt mija zbyt szybko.
Na początek bardzo przyjemny projekt z wirewraping, który łatwo by było wykonać gdyby nie brak metalowego przyrządu, chyba do mierzenia rozmiaru pierścionka(zdjęcie - prawy, dolny róg). Niby napisano, że drut wyginamy na przedmiocie o średnicy kamienia, ale to i tak oznacza, że taki trzeba mieć a w materiałach o tym nic.
Następnie pojawia się biżuteria z Friendly plasticu, technika mi się spodobała więc może kiedyś tam... Na zdjęciach kotek z jak to określono w gazecie " hipnotyzującymi oczami". Moim zdaniem, te oczy wyglądają jakby kotku działa się krzywda. ;p
Z resztą potem pojawia się tekst.
Kilkukrotnie pojawia się ramka z kodem do skanowania. Czyli trzeba mieć smartfon lub tablet, a jak się nie ma to się można... wiadomo co i gdzie.
Kolejna jest czapla ogrodowa wykonana w technice powertex. Imponująca. Choć nie przekonuje mnie efekt mokrej szmaty, ale pewnie są osoby którym się to podoba.
Kursy z powerteksu i plastiku wykonała jedna osoba używająca zwrotu " ja użyłam", który uważam za nieprofesjonalny, tak sobie można na blogach pisać, jakoś w gazecie mi nie odpowiada.
Dalej tęczowe kolczyki z koronki pętelkowej oraz naszyjnik z makramy. Z racji, że trochę się na tym drugim dziele znam to mogę powiedzieć jedynie, że bardzo ładna technika wyplotu.
Dalej "przygoda z farbowaniem" i naszyjnik :jeżyk: robiony na szydełku
Następna w kolejce beadingowa sowa bardzo mi się podoba a towarzyszy jej motylek.Dalej również efektowne szydełkiem koralikowe etui na telefon i znowu uwagi prywatne.
Drobne hafty krzyżykowe o tematyce morskiej oraz róża.
Zachęcający kurs haftu supełkowego.
Następnie dwa komplety torba plus espadryle, pierwszy jeansowy, drugi włóczkowy(drutowo-szydełkowe).
Koniec atrakcji zapewnia komplet biżuterii frywolitkowej, chyba że jest się szczęśliwym posiadaczem smartfonu bądź tabletu to jeszcze jest konkurs.
Generalnie uważam ten numer znacząco lepszy od tego jaki przypadł na analogiczny okres ubiegłego roku.
Lubię takie recenzje .
OdpowiedzUsuńChyba jej nie kupię.
Po wzmiance z kotem padłam i nie mogę się pozbierać :P
OdpowiedzUsuńJa też kupiłam tą gazetkę,bo kupuję ją regularnie,ale jestem rozczarowana.Uważam,że projekty są trochę naciągane.Szkoda,bo kiedyż było dużo lepiej.
OdpowiedzUsuńWiesz, myślę, że osoba zrobiła kurs i opisała w jakiś tam sposób. Ktoś w gazetce dopiero składa ten tekst do druku. Może coś zmienia, może nie. Tak więc nie wiadomo kto użył zwrotu "ja używam", ale widocznie odpowiada on osobom z gazetki :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że takie rzeczy mogą przeszkadzać, tylko mi. :D
UsuńFajna recenzja gazetki. Szkoda, że żadnej techniki nie znam.
OdpowiedzUsuńP.S. Biedny kotek...
:)
OdpowiedzUsuń"Sztywny kot" mnie rozbawił, a czapla jako "efekt mokrej szmaty" spowodowała mój nieopanowany śmiech :)))
OdpowiedzUsuńA gazetki nie kupuję od dawna i Twoje recenzje mnie w tym utwierdzają. Pozdrawiam radośnie :)))
Pewnie nei kupię, ale recenzja mnie zachwyciła. Dziękuję za tę świetną dawkę humoru - na cały dzień mi starczy :)
OdpowiedzUsuńKotka nie zapomnę...
XD kotek rzeczywiście troszkę skrzywdzony XD haha
OdpowiedzUsuńzdecydowanie twój "sztywny kot" jest przebojem tego postu, niestety a nie gazetka;) choć recenzja super:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tym "skrzywdzonym kotkiem" i "efektem mokrej szmaty" rozbawiłaś mnie i poprawiłaś humor za co ogromnie dziękuję :). Ja tej gazety nie kupowałam i nie zamierzam bo wydaje mi się że to takie "o wszystkim i o niczym".
OdpowiedzUsuńZ gazet już dawno zrezygnowałam z tych o tematyce rękodzielniczej. Teraz sięgam tylko po te o ogrodzie, jeśli znajdę jakieś ciekawe artykuły, z których czegoś mogę się nauczyć. Poza tym niestety jakość większości gazet bardzo spadła i nie warto ich kupować.
Pozdrawiam serdecznie