niedziela, 14 czerwca 2015

Naszyjnik


W ramach czerwcowego dręczenia makramą Tym razem naszyjniczek. Jego początki sięgają stycznia aż przyszła pora i został zakończony. Miała być to Pani Zima wyszła bardziej Panna Zima, ale że plotłam na głównej mojej plecionkarskiej zasadzie, popleciemy i zobaczymy co wyjdzie to nie mogłam przypuszczać ile to sznurka zeżre. Także pani została panną być może nawet panną młodą.



Wyzwanie Szuflady


13 komentarzy:

  1. jak nie przepadam za makramą ten mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm.... cos jakby anielskie skrzydełka :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wypleciony, koraliczki świetnie się wkomponowały. Powodzenia w tym wyzwaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dręczenie makramą? A to dobre!!! Usmiałam się.
    Fajny naszyjnik.

    pozdrawiam, Ania

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealnie pasuje do kompletu z wcześniej pokazanymi kolczykami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam misterną robótkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kojarzy mi się bardziej z motylem. Jako do ślubnej wplotłabym może jeszcze koraliki czy perełki, ale ja tam się nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniej korliki już są ;), a perełki na ślub to ponoć nieszczęście.

      Usuń
  8. Extra. Mojej mamie by się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda super, choć myślę, że Twoja nazwa się nie utrzyma. Żadna Zima - anielskie skrzydła ;)
    Pozdrawiam serdecznie.
    Swoją drogą, jak Zima, skoro on idealnie do lata pasuje ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny jest:) podziwiam tą twoją plecionkarską zasadę, może ja też sie kiedyś tak nauczę;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsze skojarzenie skrzydła anioła i dla mnie już tak zostanie :)

    OdpowiedzUsuń