niedziela, 13 września 2015

Szary mary...

czyli dowiedzie się co się znalazło, w pokazywanym przeze mnie jakiś czas temu, kawałku ramki.
Wszystko zaczęło się od tego, że przeglądałam w necie wzory i słuchałam muzyki. Kiedy akurat leciała ta piosenka:


Moim oczom ukazał się pewien wzór. Uznałam to za znak i postanowiłam wyhaftować wzorek, mimo, że nie jest w moim stylu a do tego jest nieco kiczowaty. Ale znak to znak, rady nie ma. Problem polegał jeszcze na tym, że wzorek który mi się ukazał był w dramatycznym pomniejszeniu a znalezienie w normalnym rozmiarze zajęło mi trochę czasu. Usiłowała mi w tym pomóc koleżanka Poplątana.

Początkowo myślałam o kolorystyce granatowo- turkusowej. Ale natknęłam się w pewnym momencie na zdjęcie róży(czerwony kwiat na szarym tle). Spodobało mi się i to klasyczne zestawienie kolorystyczne stało się kolorystyką haftu.

Po pierwszym dniu haft wyglądał tak:


Po drugim tak:


Po trzecim dniu skończyło mi się pierwsze pasmo muliny, ale zapomniałam zrobić zdjęcia.
Kolejny widok już znacznie bardziej zaawansowanych pracy - po drugim paśmie muliny:


Z racji tego, że trzeciego pasma nie miałam, prace ustały, a w tym czasie skończyłam choinkę z poprzedniego pasta.

Po ukończeniu części szarych obrazek prezentował się tak:




Na zakończenie element czerwony:



Kanwa 14-tka, 3 nitki mulin DMC: 3799, 321.

Filozofia taka: szarzy ludzie w szarym świecie a czerwona parasolka czyni ich niezwykłymi. Takie bzdury.

Zbliża się jesień, rośnie prawdopodobieństwo opadów, kupcie sobie czerwone parasolki.

Nie udało mi się znaleźć zdjęcia z różą, ale właśnie znalazłam zdjęcie, które idealnie pasuje, bo tekst już nie, choć piękny to dotyczy innej fazy znajomości.


14 komentarzy:

  1. Cierpliwa, uparta i cholernie utalentowana, dopięłaś swego i stworzyłaś niezwykły obrazek. Jak dla mnie rewelacja !
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana obrazek jak z obrazka :))) Fantastyczny i może rozpocząć fajną serię z czerwoną parasolką :) Tego jeszcze nie widziałam, żółty samochodzik gdzieś widziałam, czerwoną różę też natomiast parasolkę widzę pierwszy raz u Ciebie i jest śliczna :)) Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznaję szczerze, nie podejrzewałam Ciebie Jaglano o tego typu wzorek. Nota bene bardzo fajny wzorek :)
    Opraw go w czarną ramę i będzie prima sort!

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę nawet piosenka może nam służyć za pomysł na obrazek :).

    Dlaczego kiczowaty ... Przecież każda z nas marzy o miłości i pocałunku, gdzie nóżka "pójdzie" do góry hihi ;).

    Fajnie wygląda ta czerwona parasolka na tle szarości :).

    OdpowiedzUsuń
  5. O, popieram raeszkę w jej wypowiedzi!;) Zwłaszcza, że zestawienie kolorów moje ulubione.Tak że nie tłumacz się, obrazek jest ekstra.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Obrazek fantastyczny, uwielbiam taką kolorystykę, świetnie wyszło, pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamietam początki obrazka... nie spodziewałam się takiego efektu.
    Ładne. Mnie się najbardziej podobają latarnie, zdecydowanie rzadsze, niz czerwone parasolki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tego obrazka nie znałam;) Jest świetny, czerwona parasolka jest tutaj jak wisienka na torcie. Myślę że czarna ramka dopełni całości.Świetny hafcik.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna parasolka, to ona czaruje na tym obrazku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cóż za połączenie muzyki z haftem! dobrane idealnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oglądając obrazki od góry od razu pomyślałam przydałby się czerwony element a tu proszę jest :) i wszystko pięknie współgra :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna praca, ta czerwona parasolka miodzio!

    OdpowiedzUsuń
  13. Romantycznie,slodko i przypomina mi moja pierwsza randke :)Strugi deszczu i wlasnie czerwony parasol :) i spacer bez konca:)
    Fajny obrazek ,powinnam sobie taki sprawic :)
    Poz.Dana

    OdpowiedzUsuń