Ten hafcik zaczęłam 2 czerwca, wyhaftowałam tylko częśc ciemnobrązową, gdy okazało się, że muszę zająć się czymś innym. Niestety w międzyczasie odwiedził mnie niechciej więc żeby robić cokolwiek od wczora(j) haftuje krzaczora. co prawda miałam plany by iść w bok obrazka a nie w dół, ale cóż.
Tak naprawdę jednak krzaczor jest tylko robótkarską przykrywką do tego co chciałam napisać.
Dzisiaj setne urodziny pana z filmu poniżej... i choć mało kto o nim pamięta, przyjmijcie naukę z tej piosenki, że jak się facet do niczego nie nadaje, to niech chociaż pilnuje drzwi.
Oj bardzo lubiałam te stare filmy :) dzięki
OdpowiedzUsuń:), ja nadal lubię...
UsuńPiękna zapowiedź haftu!
OdpowiedzUsuńSzybko Ci to idzie:-)Efekt będzie na pewno super:-)))A na jakiej kanwie wyszywasz to cudo i iloma nitkami?
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu:-)))
Mam wrażenie, że przeciwnie idzie mi strasznie wolno, 3 nitka kanwa 46oczek/10cm
UsuńHmmm chyba nie znam tego obrazka ale poczekam na dalsze etapy :).
OdpowiedzUsuńPiosenki niestety nie mogę odtworzyć :(.
trochę to może potrwać ;p
UsuńNieźle się zapowiada ten hafcik. ;)
OdpowiedzUsuńtak, ten krzaczor wygląda jak jakaś kapusta, kalarepka czy cos w tym rodzaju
UsuńNie prawda, dobrze wychodzi. ;)
Usuń