Patrzę sobie wczoraj na termometr przy oknie balkonowym a tam 21 stopni Celsjusza. Tak, tak. No dobra, akurat na ten termometr świeciło słońce, ale i tak jest dość ciepło a ponoć miały być mrozy po -30. Może nadejdą jeszcze pod koniec lutego... zobaczymy.
Teraz skończony obrazek pod tytułem: "Na balkonie wiosna w rozkwicie" pochodzący z Anny 5/1998. Skoro taki numer to oznacza, że obrazek przedstawia maj. No, właśnie. To nie chodzi o to, że mi się on nie podoba, bo się podoba, dużo niebieskiego - to wiadomo, że się podoba, ale chodzi o ten maj. Niby może być, ale... Ale, ale jest najważniejsze. Bo przy takim marcu i takim kwietniu to ten maj jakiś wyraźnie słabawy. Tylko taki zarzut mam do tego obrazka. Wiadomo jeśli chce się mieć serię, to się nie wydziwia, że ten ładniejszy a ten nie, trzeba wyprodukować wszystko.
Kaktus na balkonie.
12 dni roboty.
Właśnie się zastanawiałam czy będziesz całą serię robić;)) Z przyjemnością będę oglądać następne miesiące.Szybciutko się uwinęłaś z tym haftem i czy to maj czy nie maj..obrazek wygląda ślicznie! Myślę, że może jeszcze go dorobię mamie do serii:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Następne miesiące będą te, które już masz. :)
UsuńKaktus na balkonie to jest to:) Żmudna robota, gratuluję cierpliwości.
OdpowiedzUsuńWiadomo, kaktus jest najważniejszy. :D
UsuńBardzo ładny obrazek, fajna seria :)))
OdpowiedzUsuńKaktus też człowiek, znaczy roślina, balkonowe towarzystwo powinno go zaakceptować jak każdego innego ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wyszło. I szybko... Ja po czymś takim pewnie wylądowałabym na szpitalnej obserwacji z powodu wyczerpania nerwowego.
Trzeba się rozpocząć ćwiczenia z cierpliwości.
Usuńnie wiem co to za seria ale wygląda bardzo fajnie :) i ekspresowe wykonanie :)
OdpowiedzUsuńbo to bardzo stara seria...
Usuń