wtorek, 7 października 2014

Geniusz, choć Eugeniusz...

7 października... rok temu wspominałam to i w tym roku wspomnę, że 7-mego października 1943 r. zmarł z chorób i wycieńczenia (w obozie w Kotłasie, obwód archangielski, ZSRR obecnie Rosja),  Eugeniusz Bodo nasz nieco starszy kolega w rękodziele.  Dla przypomnienia oraz uświadomienia nowym Obserwującym i Odwiedzającym, zajmował się makatką koralikową.



To sobie wspomnieliśmy, a żeby nie było smutno... to wspomnijmy jeszcze paru panów bardziej żywych panów... Taki np. Pudzian wyznał kiedyś u Wojewódzkiego w programie i śmigał serwetki szydłem, co prawda na Zetpetach, ale to i tak więcej ode mnie. W tym samym programie był Janek Mela, który mówił że robi na drutach dla dziewczyn... bo tak czasem dziewczęta marudzicie, że jedną ręką chciałybyście coś robić... także przykład jest.
Tu odcinek jeśli chciałybyście osobiście stwierdzić czy nie kłamię...TU

I jeszcze pisemny skrót z tego odcinka  TU

A tu o pewnym Ryanie z Ameryki choć z Kanady i z Londynu(takie ma facet możliwości) co też sobie na drutach lubi robić...TU

Wszelkie wieści o innych znanych robótkującyh mile widziane :D

PS. z 11.10  Tak mi się jeszcze przypomniało, że taka np. Madame Pompadour śmigała frywolitki na swoich wysadzanych diamentami czółenkach.

A i sama Audrey Hepburn należała do naszej kliki  TU

11 komentarzy:

  1. super pomysł, żeby pokazać, że znani też robótkują i że wbrew wielu opiniom nie jest to zajęcie dla babć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie opinie wygłaszają ludzie, którzy nie mają pojęcia o czym mówią.

      Usuń
  2. Ciekawe! Nie wiedziałam o tym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę , się mogłam o tym przeczytać..robótkowanie jest dla wyjątkowych ludzi, a nie tylko dla babć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś czytałam jakiś wywiad, czy coś, z Kate Hudson, która też się do robienia na drutach przyznała. I Amanda Seyfried jakieś swetry dziergała, czy czapki.
    Moja babcia nie robótkuje, bo nie ma do tego cierpliwości. Kolejny stereotyp obalony ;)

    Bodo zadziwiał tym, że nie miał wyglądu ani typowego potencjału amantowskiego, a mimo to przebił się i wspiął na wyżyny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najpiękniejsze swetry robił kolega mojej mamy - w czasach kryzysowych jego żona i córki wyglądały jak z żurnala. Ponieważ jednak zajęcie uważana było za niemęskie - była to tajemnica znana najbliższym. Jak jechał na wakacje - zawsze z drutami chował się na wydmach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś przeczytałam bardzo ciekawą książkę Krystyny Sienkiewicz "Haftowane gałgany" - jej bardzo twórcze podejście do szmatek i nitek wszelakiej maści :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bodo-rękodzielnik? Nie wiedziałam. Mój sąsiad pięknie haftował xxx, podobnie jak mąż jednej z koleżanek mojej mamy, a wujek budował pałacyki z zapałek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mojej kuzynki mąż również pięknie budował z zapałek, a mój ukochany parę razy szył na maszynie :)) i ostatnio tak z ciekawości spróbował filcowania :)) i muszę powiedzieć że ma potencjał.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też znam kilku panów robiących na drutach lub wyszywających:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzeczywiście wśród większości ludzi jakich znam jest takie przekonanie, że haftem czy innym rękodziełem zajmują się starsze panie. Mój mąż jak ostatnio zobaczył, że zabrałam się za szydełko to stwierdził że jak stara baba się zachowuję (za co oczywiście został zmiażdżony moim piorunującym spojrzeniem ;P ). A tu proszę, aż mam ochotę Kubę obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń