Kończenie nie jest takie łatwe jakby się wydawało, niby niewiele krzyżyków do końca, ale robią się jakoś zadziwiająco wolno.
W tym tygodniu zakończeniu uległ dom nr 10 czyli ostatni.
Domek ten w części górnej ma wzorek z półkrzyżyków który ma dwie wady: po pierwsze jest bardziej pracochłonny niż zwykłe krzyżyki, po drugie zaś zupełnie niewidoczny w tym zestawieniu kolorystycznym, czyli robota poszła na marne. Polecam zatem paniom, które jeszcze nie zrobiły tego domku aby wymyśliły sobie jakiś inny szlaczek.
Biorąc powyższą naukę na klatę, zrezygnowałam z półkrzyżyków w dachach i tak domek nr 6 otrzymał daszek czapeczkę.
Domek nr 2 otrzymał górną część ze szlaczkiem.
Trochę obawiałam się jak ten wzór będzie wyglądał na szarym tle, ale elekt jest zadawalający.
Potem powstały jeszcze gwiazdy na choinkach.
Zaczęłam też wstawiać pierwsze okiennice.
Tym samym prawie kończymy spotkania z salem, ponieważ organizatorka wybrała na ostateczna prezentacje termin około świąteczny to zapewne wówczas ujrzycie domki ponownie tym razem już w pełnej krasie.
W międzyczasie zapisałam się na kurs pewnego rękodzieła, nawet jak na blogi bardzo rzadkiego, byłam na dwóch zajęciach, po obydwu resztę dnia przespałam, tak się zmęczyłam... zapewne za kilka dni się pochwalę "dokonaniem".
Świetna czapeczka, uroczo wygląda :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem o czym tak tajemniczo piszesz na końcu, czekam na kolejne posty :)
Wow, kawał dobrej roboty. Końcowy efekt zapewne rzuci mną w śnieg :-) Czekam także na relację, cóż to za ciężkie rękodzieło zgłębiasz? Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńKrzyżyk do krzyżyka i osiedle postawione;) Dobra robota!
OdpowiedzUsuńOjej ale cudo :)
OdpowiedzUsuńIdziesz jak burza z tymi domkami! Moje powstaną na następne Święta :P
OdpowiedzUsuńPiękne, piekne. Nie mogę doczekać się gotowego.
OdpowiedzUsuńOj trzymasz człowieka w napięciu cóż to za kurs co tak męczy... no dobrze poczekam Pięknie, szybko i w dodatku kreatywnie zbudowałaś te domki ;)
OdpowiedzUsuńbędzie śliczny obrazek! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie no, pięknie się prezentują.:)
OdpowiedzUsuńCałość fajnie się prezentuje. To co teraz? Choinka? Mnie także zaciekawił ten Twój tajemniczy kursik, uchyl rąbka :)
OdpowiedzUsuńTeoretycznie powinna być choinka... ale jakoś nie mogę się zebrać. :)
UsuńNo i co tu pisać? Już wiesz, że mi się te domki bardzo podobają - a na tym szarym tle wyglądają wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę śliczne, te domki mają w sobie mnóstwo uroku :) mam nadzieję że do świąt skończysz :)
OdpowiedzUsuńO, jak to fajnie w całości wygląda :-)
OdpowiedzUsuńA cóż to za rękodzieło tak Cię zmęczyło? Bo chyba nie filcowanie na mokro?
Raczej nie filcowanie...
UsuńEfekt zadowalający?... no jasne że tak!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają te domki, warte Twojej ciężkiej pracy;)
Czekam na finałową odsłonę i pozdrawiam .
Wszystkie domkowe motywy LUBIE!
OdpowiedzUsuńniezłe początki deweloperki ;-D
OdpowiedzUsuń