czyli kontynuując temat bransoletek. Ten wzór robiłam ze dwa lata, aż się w końcu się zebrałam i zrobiłam. Mój pierwotny pomysł był bardziej jesienny, bo listki miały być brązowe i większe, ale ten koncept wydaje mi się lepszy.
Różowa bransoletka z listkami.
ja tam bym i na brązy nie narzekała :) Ja bym tam jeszcze, gdzie łączą się cztery listki jakiś koralik wplotła. No gdybym potrafiła tak pleść :)
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna i uroczo wypleciona bransoletka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo fajny wzorek wymyśliłaś i wyplotłaś :)
OdpowiedzUsuńZ tym wymyśleniem to bym raczej nie szalała, to jest już motyw raczej klasyczny.
UsuńŚwietny wzór! i fajnie że nie serca..oczywiście nic nie mam do serduszek, na ich noszenie musiałabym mieć dzień a tą bransoletkę codziennie bym mogła nosić:))) Cudeńko.
OdpowiedzUsuńOoo to nawet w Twojej dziedzinie zdarzają się tzn UFOki :)
OdpowiedzUsuńPewnie w każdej dziedzinie się zdarzają. :) Makramowych mam znacznie więcej niż hafciarskich.
UsuńEfekt jest świetny, fajnie, że nie wygrała pierwsza myśl!!!
OdpowiedzUsuńudanego weekendu, Ania
Bardzo mi się podoba:) Klasyczny, czy wymyślony - i tak twój :) bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuń