sobota, 8 marca 2014

Mollie i ciekawostki

Mollie potrafi... podejrzewam.






Pojawiła się z miesiąc temu, ale ja nie mam czasu za dziewczynami latać ;p.
   Znowu chce mnie powalić swoim urokiem, który w ogóle na mnie nie działa. Po otworzeniu okładki dowiaduję się, że "zmienne nastroje aury" - Mollie umówmy się, że już od poprzedniego numery wiemy, że z meteorologią jesteś na bakier więc zaprzestań. Dalej przekonuje mnie, zastanawiała się czy ma sens i teraz już uważa, że tak. Mam dalece odmienne zdanie, ale się ono nie liczy. Potem Mollie stwierdza, że nie zamierza być lustrem swojej brytyjskiej wersji i dlatego na stronie numer 28 znajdujemy śliczne zakładki do brytyjskich książek, bo jak wiadomo w Polsce książek brak stąd i czytelnictwo niewielkie. Na koniec usiłuje mnie przekonać: "Ba, tylko u nas znajdziecie mężczyznę, który robi na drutach". Nie mogę się przełamać i nie wierzę, zwłaszcza w to "tylko".
   Przejdźmy jednak do projektów bo one są najważniejsze. Na początek oczywiście o tym, że mogę sobie przyszyć koronkę do skarpetek albo świecidełka i ozdóbki do rękawów lub czapki. Następnie gwiazda z okładki czyli materiałowa roślinka. Fajny to pomysł i przyjemny, zapewne znajdzie swoich odbiorców. Potem komin, dwustronna lalka, czapka, torba z płyty, muszka dla maluszka czyli zabawka sensoryczna, wisiorek w kształcie trójkąta - myślałam, że od gitary, ale nie, dwa hafty krzyżykowe do ozdabiania przedmiotów. Tu pojawią się ozdoby w błękitach, ponoć w stylistyce wiktoriańskiej, z tego co wiem może to przechodzi w Wielkiej Brytanii ale u nas jakoś nie chwyta, ale przecież Mollie nie chce być lustrem. Dalej portmonetka, spersonalizowana grafika, chmurki jako poduszki i wiszące ozdobniki i tablica korkowa, patchwork. Styropianowy wianek obciągnięty jest dzianiną wykonaną na drutach i ozdobiony szydełkowymi kwiatkami. Znajdziemy wzorki na niezapominajki, prymulki, stokrotki a nawet listek niestety na bratka, którego zobaczymy nawet na zbliżeniu wzoru brak. Potem znajdujemy wytwory wspomnianego wyżej pana, moim zdaniem udane. Rozbawiło mnie jednak jak przedstawiono pana, cytuję: "Porzucił fantastyczną posadę w dużej firmie, aby(...)", przypomniało mi to artykuł o pewnej pani i haftach jej babci w gazecie nie zajmującej się robótkami, ale to zupełnie inna historia. Dalej kosmetyczka i szydełkowe płatki do makijażu - ciekawe czy ktoś takich używa. Gwiazdkowa poduszka dla maluszka ozdobniki z okularami, tkany ozdobnik na ścianę i nauka robienia warkocza na drutach.

Kupiłam gazetkę głównie dla torby z płyty. Przyjrzałam się temu co przestawiono i jestem zawiedziona. Dla mnie takie wykonanie jest zbyt toporne, cierpi moje poczucie estetyki i nic z tym nie da się zrobić. Zauważyłam ponownie, że projekty które przedstawia Mollie są bardzo proste w wykonaniu. Czyli jeśli chciałabyś rozwijać swoją sztukę to nie tędy droga. Parę pomysłów mi się podoba. Portmonetka zaproponowana przez nasze panie, z tym że zapięcie zamocowano przyszywane i nadal nie wiem jak się montuje takie nieprzyszywane, a całą resztę znam. Poduchy chmurki podobają mi się ze względu na kolorowy materiał i tylko tyle. Kurs wykonania kosmetyczki uważam za najlepszy w tym numerze. Co prawda, jak i inne projekty, jest to bardzo prosta rzecz, ale jak ktoś nie umie, to się nauczy a i suwak wszyje. Płatki do makijażu mnie intrygują nawet znalazłam im inne zastosowanie, więc może kiedyś...
Uważam ten numer za ciekawszy od poprzedniego, zatem poczekamy zobaczymy.

Na deser zaś wisienka na torcie. Tak przyglądam się Mollie, przyglądam i nie wierzę...

Wiem, że język polska jest bardzo trudna. Ty, Mollie Polką nie jesteś, więc możesz nie wiedzieć, ale zaprawdę powiadam ci, nie ma w języku polskim takiego wyrazu jak: "odleciana"




Przyszedł czas na ciekawostki.
Ciekawostka nr 1.
Będąc w Empiku zauważyłam, że mają tam popakowane w kartoniki rurki do twórczości zwanej wikliną papierową(40 sztuk + 2 zapasowe). Takie rękodzieło dla leniwych?

Ciekawostka nr 2 z tele program nr 10.



Z okazji Dnia Kobiet pieśń.
Zanim najwięcej witaminy zaczęły mieć polskie dziewczyny panowie śpiewali tak:




5 komentarzy:

  1. Ależ się uśmiałam :) Strasznie "ambitna" ta gazeta :) Odlecianego wieczorka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego dziwię się, że komuś może się podobać coś takiego. Coś tak mało odkrywczego.
    O tek torebce "odlecianej" już gdzieś czytałam - może na facebooku.
    Masz 100% racji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ładne bransoletki tworzysz :))

    Zapraszam Cię serdecznie na mój blog z moim rękodziełem : decoupage, poduszki, ozdoby i dekoracje
    http://lesia-rekodzielo.blogspot.com
    Zapraszam do grona obserwatorów
    już niedługo candy u mnie .
    Pozdrawiam Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja uważam, że starym winylowym płytom należy się szacunek, a nie transformowanie w torbę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne zdanie odnośnie książek, problem polega na tym, że nikt nie bierze go pod uwagę ;p.

      Usuń